Lubański szlak wulkaniczny. To miejsce można zobaczyć na własne oczy.
Nieczynny kamieniołom Jałowiec, (fot. www.zdjecialotnicze.pl).
Miejsce jest łatwo dostępne, ale, jak często bywa – to, co bliskie jest mało znane.
Tuż za Lubaniem, w kierunku Jeleniej Góry – przy drodze krajowej nr 30, niemal na wprost Przedsiębiorstwa Robót Drogowych i po sąsiedzku z torem motocrossowym, odkrywamy zakątek pełen uroku, piękna i tajemniczości. Tym miejscem już w XVIII wieku interesowali się geolodzy. Co najmniej na początku wieku XIX wydobywano tu skałę. Pierwszy przeprowadził badania petrograficzne H. Möhl w 1875r. Szczegółowo opracował je w 1895r. P. Krusch i typ skały, występującej w tym miejscu, wyróżnił jako Megmabazalte – bazalty magmowe. Odmiennie scharakteryzowali ją G. Berg (1935 r.), oraz O. Meisner & G. Geller (1935) jako limburgity, (Kozłowski S., Parachoniak Wł. „Produkty wietrzenia bazaltów w rejonie Lubania na Dolnym Śląsku, 1960). Dawna nazwa limburgit, jest obecnie sklasyfikowana jako nefelinit – jeden z rodzajów magmowych skał wylewnych, a mówiąc prościej, zastygłej przed milionami lat lawy wulkanicznej.
Wyrobisko wypełnione wodami opadowymi, (fot. Agnieszka Wierzbicka, 2006r.).
Wejście do dawnego kamieniołomu, (fot. Matthias Hermann, 2016r.).
Eksploatację prowadzono do lat 90. XX wieku. Po górnikach pozostało wyjątkowe i jedno z najciekawszych miejsc na Ziemi Lubańskiej. Jesteśmy w czopie wulkanicznym, czyli fragmencie zastygłego komina wulkanicznego, wypełnionego twardą i odporną na wpływy zewnętrzne, zastygłą lawą. Czop ten, podobnie jak Harcerska Góra i Ostróżek, powstał dokładnie na linii trzeciorzędowego uskoku tektonicznego. Jest on wciśnięty między utwory staropaleozoiczne struktury kaczawskiej – gnejsy, ordowickie fyllity – łupki serycytowe i łupki szarogłazowe.
Fyllity – łupki szarogłazowe sprzed 450 mln lat, (fot. Agnieszka Wierzbicka, 2006r.).
To jedyny odsłonięty na Ziemi Lubańskiej kontakt wulkanitów trzeciorzędowych ze skałami sprzed około 450 milionów lat. Przy wejściu, w mocno wciętej skale widzimy bardzo zwietrzałe fyllity. W centralnej części stromej ściany od strony północnej odsłonięto gnejsy. Po wejściu do kamieniołomu mamy wrażenie, że widzimy norweski fiord z niemal, pionowymi ścianami. To wskazuje, że erupcja odbyła się tu bardzo gwałtownie, a lawa wykorzystała uskok tektoniczny do wydostania się na powierzchnię. Kiedy popatrzymy na mapę zobaczymy, że Kamieniołom Nowy Uniegoszcz – Harcerska Góra – Ostróżek i kamieniołom Jałowiec ustawione są niemal na jednej linii. Oznacza to, że znajdują się one na jednym uskoku tektonicznym. Jest on niewielki, ale geologicznie ciekawy. Wszystko wskazuje na to, że właśnie ruchy na tym i innych uskokach spowodowały lokalne trzęsienia ziemi. Złoże nefelinitu zalegało w tym miejscu na długości około 200m na przebiegu południowy zachód – północny wschód. Zostało ono prawie w całości wyeksploatowane. Wyraźnie widoczny jest pionowy pas komina bocznego, w którym następowała szybka erupcja lawy.
Warto wiedzieć, że Kamieniołom Jałowiec to było jedyne miejsce w Polsce, w którym do końca eksploatacji w latach 90. XX wieku praca odbywała się na drabinach, a wydobycie prowadzono ręcznie.
Ściana komina bocznego, (fot. Agnieszka Wierzbicka, 2006r.).
Komin główny znajdował się prawdopodobnie na Wzgórzu Ostróżek. Obecnie widać, że głębszy, młodszy poziom wypełniła woda opadowa. Charakterystyczna, oliwkowa barwa, pochodzi od rozpuszczonych w niej minerałów – oliwinów. Obserwujemy proces sukcesji wtórnej, która zachodzi w miejscach, gdzie istniejące dotychczas zespoły roślinne uległy zniszczeniu na skutek katastrofy ekologicznej lub zmiany użytkowania terenu, jak w tym przypadku – utworzenia kamieniołomu. Podczas uruchomienia kamieniołomu zniszczono biocenozę, jaka powstała w wyniku sukcesji pierwotnej. Rozpoczęła się ona na warstwie lawy wyrzuconej przez komin boczny, a potem w trakcie działania lądolodu ulegała zmianie. Prace górnicze zniszczyły tę biocenozę. Teraz, gdy proces wydobywczy zakończono, w ramach istniejącego biotopu wytwarza się inna biocenoza związana ze środowiskiem wodnym i skalistym.
Sukcesja wtórna. Przyroda na nowo objęła rządy, (fot. Agnieszka Wierzbicka, 2006r.).
Miejsce to staje się ostoją dla zwierząt, a szczególnie ptaków wodnych, jak kaczki krzyżówki, czy związanych ze skałami, np. pliszka siwa.
Jesteśmy w miejscu ważnym dla mineralogii i jednocześnie symbolicznym dla Lubania. W 1887r. na podstawie badań geologa niemieckiego Traubego, zarejestrowano nowy minerał – laubanit, który w II połowie XX wieku przemianowano na lubanit. Było to wówczas jedyne, znane na świecie jego wystąpienie. Nie jest łatwy do odnalezienia, gdyż tworzy niewielkie pęczki słupków, igieł i kulistych agregatów o średnicy do 3mm. Ma barwę białą a na zewnątrz żółtą. Początkowo sądzono, że jest to samodzielny minerał, ale prowadzone w kolejnych latach liczne badania mineralogiczne doprowadziły do stwierdzenia, że lubanit jest tylko uwodnioną odmianą minerału – natrolitu. Szkoda.
Śnieżnobiały natrolit – lubanit na phillipsycie i bazalcie, znaleziony koło Lubania 4 marca 2005 roku. (Zdjęcie udostępnione przez Tomasza Bernackiego)
W latach 40. XIX wieku dr Hermann Peck – nauczyciel lubański i kolekcjoner minerałów zebrał kolekcję minerałów występujących w skałach Jałowca, w których znalazły się phillipsyty zaliczane do grupy zeolitów. Zainteresował ówczesnych naukowców do prowadzenia badań i opracowań naukowych. Kolekcja dr H. Pecka znajduje się w Naturkundemuseum Görlitz.
Lubanit tak mocno utrwalił się w mineralogii, że jego nazwa jest nadal podawana w wielu publikacjach geologicznych.
Bardzo duże walory naukowe aż proszą, by miejsce to objąć natychmiastową ochroną jako stanowisko dokumentacyjne. Walory krajobrazowe – powinny stać się atrakcją i promocją powiatu lubańskiego i gminy wiejskiej Lubań. Dogodny zjazd z drogi krajowej, miejsce do parkowania, cisza i urok. Wystarczy zagospodarować tak, ażeby nie utracić nic z krajobrazu i urokliwy zakątek powulkaniczny gotowy. Miejsce jest idealne do założenia w nim stanowiska dokumentacyjnego.
Kamieniołom Jałowiec podobnie jak Harcerska Góra i Ostróżek znajdują się na jednym uskoku. Wybuchy wulkaniczne następowały w tym samym czasie stąd ich wiek wynosi po 24 mln lat.
W 2018 roku byłam radną Gminy Lubań. Przygotowałam wniosek w sprawie uznania za stanowisko dokumentacyjne Kamieniołomu Jałowiec.
(A oto uzasadnienie do wniosku, który złożyłam. Proponowany do objęcia ochroną w formie stanowiska dokumentacyjnego przyrody nieożywionej obiekt znajduje się na terenie Gminy Lubań – obręb ewidencyjny Jałowiec. Ma szczególne walory naukowe i krajobrazowe. Jest zabytkiem trzeciorzędowego wulkanizmu sprzed 24 mln lat. Celem ochrony jest jedyne w powiecie lubańskim odsłonięcie kontaktu skał wulkanicznych (nefelinitu) ze staropaleozoicznymi utworami struktury kaczawskiej – gnejsy, ordowickie fyllity – łupki serycytowe i łupki szarogłazowe liczące ok. 450 mln lat. Obiekt jest cenny geologicznie, ale też mineralogicznie i historycznie, gdyż ponad 100 lat temu znaleziono w skałach, po raz pierwszy na świecie, lubanit – uwodnioną formę natrolitu a także w trakcie dalszych badań phillipsyty zaliczane do grupy zeolitów, oliwiny i inne. Jest interesującym miejscem dla biologów z uwagi na postępujący proces sukcesji ekologicznej wtórnej a także krajobrazowo.
Objęcie ochroną tego obiektu zabezpieczy go przed zniszczeniem i usankcjonuje administracyjnie jego wartość naukową i przyrodniczą. Przyczyni się do podniesienia rangi gminy Lubań w dziedzinie ochrony przyrody, jako posiadaczki na swoim terenie piątego stanowiska dokumentacyjnego na Dolnym Śląsku. Podniesie potencjał gminy w podjętych w 2017 roku działaniach utworzenia geoparku na trójgraniczu polsko – niemiecko – czeskim).
Wójt Gminy Lubań Pan Zbigniew Hercuń złożył odpowiedni wniosek do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Szybko otrzymano zgodę, gdyż to cenna inicjatywa, jako że na Dolnym Śląsku są tylko cztery stanowiska dokumentacyjne (luty 2021). Niestety. Sprawę przejęła Rada Gminy Lubań nowej kadencji. Mimo podjętych prób, zamiast sfinalizować sprawę radni zaczęli mnożyć trudności. Widać, że ochrona przyrody i podniesienie prestiżu Gminy oraz powiatu lubańskiego nie mają tu żadnego znaczenia. Mam wielką nadzieję, że będzie taki skład Rady Gmin Lubań w przyszłości, że Kamieniołom Jałowiec będzie kolejnym dolnośląskim stanowiskiem dokumentacyjnym.
Obszar obwiedziony czerwoną linią przedstawia Kamieniołom Jałowiec jako proponowane stanowisko dokumentacyjne.
Więcej informacji o kamieniołomie można znaleźć w artykule autorstwa Tomasza Bernackiego pt. „Lubanit z Jałowca zapomniany lubański minerał (www.rceeluban.pl).
Przedwiośnie, (fot. Agnieszka Wierzbicka).
Wiosna, (fot. Matthias Hermann, 30.04.2016r.).
Opracowanie, Agnieszka Wierzbicka