Okolice Lubania zostały historycznie bardzo szybko zasiedlone i zagospodarowane, gdyż ekspansja człowieka na większą skalę rozpoczęła się tutaj już w średniowieczu, kiedy miejsce słowiańskich mieszkańców zajmowali zbrojnie niemieccy przybysze. Żyzne ziemie zostały wylesione i zamienione w pola uprawne. Pomimo dużej antropopresji ta część Wschodnich Łużyc nadal posiada wiele miejsc interesujących przyrodniczo. Należą do nich przede wszystkim trudno dostępne doliny rzek i strumieni oraz strome wzniesienia, niejednokrotnie pozostałości trzeciorzędowej działalności wulkanicznej. Przeważnie jednak zainteresowanie turystów o kieruje się ku obiektom duży, już nagłośnione, jak np.: Kamienna Góra czy Kwisa. Tymczasem istnieją także inne „dzikie ostępy” godne zobaczenia.
Aby nie szukać daleko chciałbym namówić na początek do spacerów w rejon doliny potoku Gozdnica, swoistej enklawy dzikiej przyrody pośród obszarów zagospodarowanych i przekształconych przez człowieka. Pomimo, że być może niewiele osób słyszało o tym cieku, to jednak pewnie nieświadomie wielu się z nim zetknęło podczas letnich spacerów w okolice ogrodów działkowych za Osiedlem Piast II. Gozdnica jest niewielką rzeczką, właściwie można ją określić mianem potoku czy strumieniem, którego szerokość nie przekracza 2 metrów, choć w czasie powodzi potrafi zwiększyć swą szerokość nawet do kilkudziesięciu metrów, jak miało to miejsce w 1981 roku. Jej dzieje są dosyć długie, gdyż okoliczne osady wskazują, że ten ciek wodny ukształtował się już w okresie zlodowacenia środkowopolskiego – stadiału Warty ( 205-130 tys. lat temu). W holocenie (ostatnie 10 tys. lat) Gozdnica żłobiła we wcześniej złożonych osadach nową dolinę, tą erozję można obserwować zwłaszcza w środkowym jej biegu, gdzie rzeka płynie ostro wciętą doliną o kilkumetrowej głębokości. W sumie Gozdnica ma około 5 km długości, co może nie jest wielkością imponującą, jednakże towarzyszące jej bogactwo przyrodnicze rekompensuje ten niedostatek. Gozdnica swe źródła bierze u podnóża polodowcowego wzniesienia – Góry Rożek (287,8 m n.p.m.), na zachód od zabytkowych zabudowań byłego PGR Pisarzowice Dolne. W górnym biegu, przez około 2 km, płynie przez otwarte pola i łąki, następnie meandruje przez malowniczy las (1km), nad środkowym biegiem (niegdyś także krętym i meandrującym) na długości około 500 m towarzyszy rzece wspaniały ols, od rejonu ul. Górniczej po około 750m Gozdnica wpływa do rz. Siekierki w rejonie ulicy Łużyckiej (221,2 m n.p.m.). Gozdnicę zasila kilka niewielkich strumieni, największym jest Lubawka (Pisarzówka), wypływająca aż spod Nowej Karczmy. Ten dopływ ma również około 5 km długości, opływając od południa PGR Pisarzowice, przepływając przez przysiółek Pisaczów. Wody Lubawki i Gozdnicy w kilku miejscach wykorzystano do zasilania stawów, zwłaszcza w górnym biegu. Mimo niedużego przepływu powstały nad nimi także młyny wodne – w Pisaczowie (zachowany, budynek z XIX wieku) oraz w samym Lubaniu przy ujściu do Siekierki na specjalnie wykonanej 500. metrowej długości młynówki (nieużytkowanej po 1945 roku). Obecne miano rzeki jest dużo barwniejsze niż poprzednie, niemieckie i nawiązuje do nazewnictwa górnołużyckiego, można je przetłumaczyć jako „Strumień Leśny” (gozd – las), przez ludność niemiecką zwana była po prostu – Schreiberbach (Pisarzowicki Potok) i odpowiadała dzisiejszej Gozdnicy z Lubawką, a obecny górny bieg Gozdnicy nosił miano – Schleif Grabe (Śliski Rów?). Dzięki temu, że nad Gozdnicą i jej dopływami istnieje zaledwie kilka domostw – rzeczka jest stosunkowo czysta, jedynie na jakość jej wód może mieć wpływ zbyt silne nawożenie okolicznych pól oraz stosowanie pestycydów i insektycydów. Z jednego z dopływów Gozdnicy – koło ogrodów działkowych wielu mieszkańców Osiedla Piast I i II czerpie wodę źródlaną, podobno o dobrych walorach smakowych, a nawet uznawaną przez niektórych za „leczniczą?”.
Nie każdy potrafi docenić piękno tej doliny. Dla wielu ludzi o małej wrażliwości przyrodniczej jest to po prostu nieużytek – zabagniony, pełen chaszczy i niedostępny do zagospodarowania. Na szczęście takich ludzi jest coraz mniej. W tej części Wschodnich Łużyc niestety zostało już niewiele miejsc, gdzie natura rządzi się sama. Pogórze Izerskie należy do obszarów mocno przekształconych gospodarczo, zwłaszcza rolniczo, sieć osad także jest tutaj gęsta. Dlatego tym bardziej należy doceniać naturalne ekosystemy i zachować je dla przyszłych pokoleń. Czym jednak dolina Gozdnicy zasłużyła sobie na uwagę? Ano właśnie zróżnicowaniem przyrodniczym i naturalnością wielu odcinków.
Drzewostan leśny nad środkową Gozdnicą na wysokości Pisaczowa ma sztuczne pochodzenie, tworzą go dęby czerwone i szypułkowe, świerki pospolite, brzozy brodawkowate, miejscami pojedyncze jesiony wyniosłe. Warstwę krzewów budują m.in. podrost wymienionych wcześniej drzew, jarzębina, kruszyna, a w runie można znaleźć trawy – trzcinnika piaskowego i śmiałka pogiętego, a także borówkę czernicę, paproć orlicę pospolitą, żółtego starca Fuchsa, rzadką kokorycz wielkokwiatową, strome południowe zbocza doliny porasta łanowo cieniolubna konwalijka dwulistna. W tej części Gozdnica tworzy piękne zakola, meandry, uważny obserwator ujrzy także starorzecza. Rzeka w dolinie akumuluje, a następnie rozcina żyzny osad rzeczny, stanowiący wspaniałe podłoże do rozwoju roślinności wilgociolubnej oraz cieniolubnej (zasłona drzew liściastych). W przyszłości leśnicy powinni na tym terenie prowadzić stopniową wymianę drzewostanu i doprowadzić do jego renaturalizacji, kosztem nawet utraty określonego materiału drzewnego.
Najciekawszy przyrodniczo jest jednakże środkowy bieg rzeki, dolinę zajął tutaj naturalny łęg olchowy, w podmokłych miejscach przechodzący w oles. Drzewostan tej części doliny tworzą olcha czarna i szara, wierzba, topola osika, większe połacie zajmuje także leszczyna, wśród krzewów spotykana jest trzmielina, róża, czeremcha, dzika porzeczka czerwona, chroniona kruszyna i kalina koralowa. Niesamowitości dodają dolinie oplatające pnie drzew – pnącza chmielu. Wśród roślinności zielnej występują m.in. psianka słodkogórz, gorysz błotny, tarczyca długokłosa, kozłek bzolistny, rzeżucha gorzka, knieć błotna, ziarnopłon wiosenny, zawilec gajowy, karbieniec pospolity, jaskier różnolistny, firletka poszarpana, niecierpek pospolity i roylego czy gwiazdnice. Na skarpie powyżej doliny górują majestatycznie, celowo nasadzone, ponad stuletnie dęby (często licznie goszczące chrabąszcza majowego). Ciekawe są także łąki wokół doliny. Na dwóch stanowiskach na południe od niej stwierdzono występowanie już ginących roślin Polski – storczyków (czerwono kwitnący stoplamek szerokolistny). Na skraju doliny znajduje się od wielu lat pasieka, która bezspornie pozytywnie wpływa na otaczającą roślinność, a i pożytki z jej istnienia odnoszą okoliczni działkowcy.
Również bogaty jest świat zwierzęcy doliny. Najbardziej zauważalna, a właściwie słyszalna jest awifauna. Gęste zadrzewienia stwarzają dogodne warunki bytowania dla wielu ptaków, w tym dla zięby, szczygła, makolągwy, trznadla, piecuszka, wilgi, sójki, drozda śpiewaka, rudzika, kosa, strzyżyka, grzywacza, kukułki. Pośród wyższych koron gnieździ się także para pustułek. Nad okolicznymi polami i łąkami rozlega się głos skowronków, a spośród wysokich traw na południe od doliny – bażantów (1-2 pary). Spośród ssaków występują tutaj tylko małe gatunki np. drobne gryzonie (karczownik, mysz polna, polnik, ryjówka aksamitna), kuna leśna i domowa (w pobliżu zabudowań ul. Górniczej), łasica łaska, sarna polna, lis, a nawet są informacje o pojawiającej się ziemnowodnej, drapieżnej wydrze (w pobliżu stawów). Coraz bogatsza jest także ichtiofauna strumienia, po dawnej regulacji potoku ponownie wracają pstrągi potokowe, ślizy, cierniki, a nawet podobno strzebla potokowa.
W latach 80. XX wieku niestety uregulowano dolny i środkowy bieg Gozdnicy (do wysokości ogrodów działkowych). Nie pierwszy to raz, gdy człowiek bezmyślnie ingeruje w przyrodę. Strumień ten praktycznie nie stwarzał zagrożenia powodziowego, gdyż jego dolinę zajmują tylko łąki i zadrzewienia, a więc naturalne miejsca rozlewania się „wielkiej wody”. W czasie prac melioracyjnych wyprostowano bieg rzeki, usunięto piękne zarośla łęgowe, unikatowe w tej części Pogórza Izerskiego. Zniknęły wspaniałe meandry i rozlewiska, nad którymi rosły wspaniałe, potężne wierzby. Na rozlewiskach i w starorzeczach rozmnażają się płazy, w tym już rzadka traszka górska. Na szczęście rzeka powoli się odradza, nad jej brzegami wyrastają nowe olchy i wierzby, jeśli zostanie pozostawiona przyrodzie to za kilkadziesiąt lat powrócą piękne meandry. W celu ochrony płazów i gadów powinny zostać wykonane wzdłuż rzeki niewielkie i raczej płytkie sadzawki, miejsca rozrodu tych zwierząt. W obliczu postępującej urbanizacji oraz intensywnej uprawy roli i lasu, doliny rzeczne pozostaną jedynymi, naturalnymi korytarzami ekologicznymi, którymi będą mogły przemieszczać się zwierzęta, staną się ostojami wielu ginących roślin.
Ze względu na unikatowe wartości, zwłaszcza środkowego biegu Gozdnicy, Rada Miasta Lubań w dniu 30 marca 2005 roku objęła ochroną prawną dolinę Gozdnicy na środkowym jej odcinku (głównie łęgi). Przedmiotowy obszar uznany został za użytek ekologiczny. Wprowadzenie tej formy ochrony przyrody zostało równocześnie ujęte w nowych planach zagospodarowania przestrzennego miasta. Wszystkie te działania umożliwią, więc z jednej strony ochronę przestrzenną doliny i zapobiegną ewentualnej degradacji, a równocześnie umożliwiają samorządowi ochronę jej zasobów przyrodniczych, w tym renaturalizację. Dolina Gozdnicy zachowana zostanie, więc w stanie naturalnym dla kolejnych pokoleń zgodnie z ideą zrównoważonego rozwoju.
Tomasz Bernacki